Komputery Mac kiepsko radzą sobie z technologią Flash, która jest wszechobecna na wielu stronach internetowych. O ile właściciele stacjonarnych Maców niezbyt przejmują się związanym z obsługą tej technologii zwiększonym poborem mocy, to już użytkownikom MacBooków nie jest to tak obojętne.

Po wczytaniu strony, na której znajdują się choćby same reklamy we Flashu, pobór mocy procesora znacznie wzrasta. Oznacza to również szybsze zużycie baterii przenośnego komputera. Jeżeli nasze użytkowanie MacBooka polega głównie na przeglądaniu zasobów Internetu, to przebywanie na stronach opartych o tą technologię może znacznie skrócić czas działania bez podłączenia komputera do ładowania. Aby pomóc nam kontrolować nadmierne zużycie energii, powstała aplikacja BashFlash.

Program nie wymaga instalacji, po uruchomieniu jego ikonka pojawia się obok wskaźnika baterii. Jego działanie jest bardzo proste. Zaczynamy od ustawienia procentowego zużycia procesora przez Flasha, przy którym ikona BashFlash zmieni kolor na czerwony. Do wyboru mamy 10, 20, 30, 40 oraz 50%. Gdy zostaniemy i stwierdzimy, że obędziemy się bez Flasha, wystarczy wybrać "Kill Flash Plugin", by go wyłączyć. Można również ustawić uruchamianie programu przy starcie systemu.

Jak to się sprawdza w praktyce? Okazuje się, że bardzo dobrze. Program natychmiast informuje o przekroczeniu określonej wartości poboru mocy obliczeniowej procesora, nie zdarzają się mu również fałszywe alarmy. Wyłączanie Flasha jest natychmiastowe, nie powoduje przy tym zamknięcia czy choćby przeładowania aktualnie otwartej strony. Na chwilę obecną BashFlash działa jedynie na przeglądarkach Safari 64bit, Mozilla Firefox 4 oraz Chrome.

Program jest darmowy, możecie pobrać go stąd.