Od kilku tygodni portale informacyjne pękają w szwach od dyskusji na temat kolejnych informacji opublikowanych przez stronę WikiLeaks. Popularność portalu okazała się tak duża, że doczekał się on nawet nieoficjalnej aplikacji w App Store. Niestety, niedawno została ona wycofana.

Aplikacja oferująca dostęp do dokumentów publikowanych przez WikiLeaks była dostępna jedynie przez trzy dni. Jej autor, Igor Barinov, wycenił efekt swoich prac na 1,99$, z czego jeden dolar przeznaczony był na wspieranie WikiLeaks. Apple zajęło już oficjalne stanowisko w tej sprawie:

"We removed WikiLeaks because it violated developer guidelines. An app must comply with all local laws. It may not put an individual or target group in harms way."

Aplikacja została usunięta z powodu odbiegania od standardów sklepu. Poza tym powinna być również zgodna z lokalnym prawem. Tłumaczenie jest równie wymijające, jak w przypadku innych firm, które nie chcą mieć nic wspólnego z WikiLeaks (od portalu odcięły się już Amazon, PayPal, Mastercard, Visa i Bank of America).

Źródło: Macrumors