Jakość dźwięku oferowanego przez iPhone’a sprawiła, że wielu osobom zastąpił on odtwarzacz muzyki. Dodawany do telefonu zestaw słuchawkowy nie zapewnia jednak zbyt dobrego dźwięku, a większość lepszych słuchawek nie pozwala na wygodną obsługę telefonu z racji braku mikrofonu oraz przycisków. Bowers & Wilkins to firma, która słynie z wysokiej jakości sprzętu audio. Dzięki uprzejmości firmy Audio Klan mieliśmy okazję przetestować słuchawki B&W C5, przystosowane do działania z urządzeniami Apple. Zapraszam do lektury.

Bowers & Wilkins C5 to sprzęt kierowany do wymagających użytkowników. Świadczą o tym nie tylko bardzo dobre parametry generowanego dźwięku, ale również samo wykonanie słuchawek oraz... opakowanie. Czarne pudełko z delikatnymi, srebrnymi napisami, wykonana z grubego plastiku wkładka trzymająca słuchawki, dwa mniejsze pudełka z małymi uchwytami - to wszystko sprawia, że zajmujemy się wszystkimi elementami zestawu w odpowiedniej kolejności. Opakowanie to dla wielu osób banalna sprawa, jednak jest to ważny szczegół, wprowadza bowiem użytkownika krok po kroku w kolejne aspekty korzystania ze sprzętu.

W pudełku oprócz słuchawek znalazły się 4 pary silikonowych końcówek, futerał oraz dwie przejściówki, które umożliwiają podłączenie zestawu do MacBooka z oddzielnym wejściem i wyjściem audio. Etui zostało wykonane z zamszu, a jego ściany usztywniono. Wewnątrz znalazł się uchwyt, który przytrzymuje słuchawki i pozwala zwinąć kabel. Nie jest niestety zbyt wygodny, nawinięcie na niego przewodu jest kłopotliwe. Uchwyt suwaka zamykającego etui jest z kolei zbyt długi, co jest mocno odczuwalne w kieszeni. Silikonowe nakładki dostępne są w czterech rozmiarach. Do pełni szczęścia zabrakło końcówek dwukołnierzowych i piankowych. Wewnętrzna część wkładki jest dość mocno usztywniona.

Konstrukcja B&W C5 jest bardzo specyficzna. Wokół słuchawki znajduje się pętla z przewodu, której zadaniem jest utrzymywać całość w uchu. Długość pętli można wyregulować, mimo tego znalezienie optymalnego ustawienia jest dość trudne. Przy nieprawidłowym dopasowaniu jej długości oraz dobraniu nieodpowiednich końcówek korzystanie z C5 staje się udręką. Warto jednak poświęcić chwilę na znalezienie optymalnego ustawienia. C5 są bowiem bardzo komfortowe, końcówki świetnie dopasowują się do kształtu ucha, nie są prawie odczuwalne. Jednocześnie zapewniają też dobrą izolację od dźwięków z zewnątrz.

Słuchawki mają symetryczny przewód o długości 1,2 metra, zakończony prostym, pozłacanym wtykiem. Kabel jest dość sztywny, dzięki czemu nie plącze się zbytnio, dość mocno przenosi jednak wszelkie otarcia o ubranie do słuchawek. Na przewodzie lewej słuchawki znalazł się pilot z dwoma przyciskami głośności, przyciskiem funkcyjnym oraz mikrofonem. Pilot jest podłużny, z lekkim wgłębieniem na środku. Nie jest niestety zbyt wygodny - kliknięcie przycisków jest słabo wyczuwalne, a obły kształt sprawia, że obsługa w rękawiczkach jest niemożliwa. Mikrofon jest z kolej wysokiej jakości, podczas prowadzonych rozmów dźwięk był wyraźny i czysty.

Jakość oferowanego przez B&W C5 dźwięku powala. Producent zastosował w słuchawkach system Micro Porous Filter, którego zadaniem jest polepszenie przestrzenności dźwięku oraz zwiększenie jego czystości. Nie mam pojęcia, na jakiej zasadzie działa to rozwiązanie, możliwe jednak, że to właśnie dzięki niemu efekt przestrzeni jest wręcz fenomenalny. Nigdy wcześniej w żadnych słuchawkach dokanałowych nie spotkałem się z tak szeroką sceną oraz równie dobrym rozmieszczeniem na niej instrumentów. Dźwięk jest głęboki i pełny, wszystkie tony wybrzmiewają równie wyraziście i mocno. Nawet bardzo ciche dźwięki odtwarzane są dokładnie i szczegółowo. Jest to wyraźnie słyszalne zwłaszcza w muzyce poważnej. Do naszych uszu dociera nawet najdelikatniejsze muśnięcie klawisza fortepianu. Słuchawki grają bardzo neutralnie, żadne tony nie dominują nad pozostałymi. Dzięki temu ich brzmienie jest niezwykle naturalne, wiernie odzwierciedlające faktyczne brzmienie instrumentu. Wysokie tony nawet przy dużej głośności nie są zniekształcone, brzmią nieco ostrzej, ale wynika to wyłącznie ze specyfiki danego utworu. Mocne, gitarowe riffy Angusa Younga były tak wyraziste i dynamiczne, że oczywistym stawało się, że to właśnie on nadawał tempo pozostałym członkom AC/DC. Ostrzejsze solówki Slasha wspinały się niezwykle wysoko, jednak nie męczyły słuchu - pozostawały perfekcyjnie wyraźne.

Średnie tony nie wysuwają się przed pozostałe, co często ma miejsce w neutralnie brzmiących słuchawkach. B&W C5 potrafią zagrać również bardzo nisko. Najniższe pasma są świetnie kontrolowane, nie zakłócają pozostałych tonów, jednocześnie są bardzo dynamiczne. Bębny perkusji brzmią równie dobrze, co elektronicznie generowany bas w muzyce The Prodigy. Wokale są niesamowicie wyraźne - przy słuchaniu Budki Suflera głos Cugowskiego brzmiał potężnie, natomiast w głosie Jamesa Hetfielda słychać było niesamowitą dzikość. Delikatniej brzmiący Caleb Followill był równie przekonujący, spośród gitar i perkusji bez trudu dało się wyłowić nawet najdrobniejszą modulację jego głosu.

Bowers & Wilkins C5 to zdecydowanie jedne z najlepszych słuchawek dokanałowych dostępnych obecnie na rynku. Wydobywający się z nich dźwięk jest niesamowicie czysty i naturalny. Ponadto odczucie przestrzeni jest niesamowite - momentami trudno uwierzyć, że efekt ten uzyskano w słuchawkach dokanałowych. C5 są bezlitosne dla nagrań o słabszej jakości - niedoskonałości są bardzo łatwe do wychwycenia. Kiedy testuję słuchawki, staram się zawsze określić, do kogo kierowany jest dany produkt. W tym wypadku jest to niezwykle trudne, bowiem C5 radzą sobie z każdym gatunkiem muzyki. Ich jedynym minusem jest wysoka cena - kosztują około 800 zł. W zamian dostajemy jednak niesamowitą jakość dźwięku, świetne wykonanie oraz niebanalny design.

**Uwaga!

Dzięki uprzejmości firmy Audio Klan możecie wygrać testowane przez nas słuchawki Bowers & Wilkins C5. Aby wziąć udział w konkursie, należy wejść na profil Bowers & Wilkins Polska na Facebooku, polubić go oraz odpowiedzieć na pytanie tam zamieszczone oraz wysłać odpowiedzi na wskazany adres.

Wygrywa osoba, która prawidłowo udzieli odpowiedzi na zadane pytanie. W tytule maila należy wpisać "Chcę wygrać słuchawki Bowers & Wilkins C5!", w treści podać natomiast jedynie odpowiedź na pytanie. Konkurs trwa do dnia 17.11.2011 r. Dnia 18.11.2011 r. komisja wybierze jedną z poprawnych odpowiedzi i nagrodzi laureata.**