Popularność serwisów strumieniujących muzykę rośnie i nie ma w tym niczego dziwnego. Jednym z nich jest WiMP - działaniem i wyglądem najbardziej przypominający iTunes. Czy tego typu serwis może jednak zastąpić sklep z muzyką Apple?

Porównanie z iTunes jest jak najbardziej na miejscu. Bardzo często serwisy pokroju WiMP są rozważane jako zamiennik dla kupowania pojedynczych utworów lub albumów. Składa się na to wiele czynników - preferowane gatunki muzyki, urządzenia, na których jej słuchamy oraz jak długo to trwa. Jeżeli interesują nas najpopularniejsze zespoły, najprawdopodobniej bez problemu odnajdziemy je w WiMP. Gorzej bywa z niszowymi gatunkami muzyki i faktycznie - zdarza się, że płyta nie jest dostępna w serwisie. Tyczy się to również singli - tu za przykład może posłużyć "Cirrus" autorstwa Bonobo. W praktyce nie jest jednak tak źle, jakby mogło się wydawać. WiMP posiada w swoich zbiorach 20 milionów utworów, przy czym w muzyce zagranicznej trudno mi było znaleźć poważniejsze braki. Gorzej jest z polską muzyką - zabrakło mi choćby albumu "Noże" Olafa Deriglasoffa. Oczywiście najlepiej samemu sprawdzić, czy nasze ulubione utwory są dostępne w serwisie. WiMP oferuje możliwość założenia darmowego konta i odsłuchu muzyki za pośrednictwem komputera. Jedynym ograniczeniem jest wtedy czas odtwarzania. Istnieją też dwie płatne opcje - abonament Basic za 9,99 zł miesięcznie likwiduje czasowy limit słuchania, natomiast subskrypcja Premium za 19,99 zł miesięcznie pozwala dodatkowo na odsłuch muzyki na urządzeniach z iOS i innymi systemami oraz na sprzęcie audio firmy Sonos. Ceny są więc bardzo korzystne i w sytuacji, gdy słuchamy muzyki na iPhonie bądź jedynie na komputerze, a zawartość WiMP nas satysfakcjonuje, abonament może okazać się korzystniejszy niż zakupy w iTunes.


Aplikacja WiMP na OS X

Porównanie WiMP z iTunes sprowadza się również do wyglądu programu na OS X. Niestety, nie jest możliwe słuchanie muzyki z poziomu przeglądarki internetowej. Układ aplikacji bardzo przypomina odtwarzacz Apple w wersji 10. W lewej kolumnie umieszczono odnośniki do strony głównej serwisu oraz polecanej muzyki, jest też możliwość przeglądania playlist oraz sortowanie utworów według gatunków. Ponadto w programie można zaznaczyć ulubionych wykonawców, albumy czy też pojedyncze piosenki i tworzyć własne playlisty. Następnie istnieje możliwość udostępnienia ich znajomym. Dodawanie albumów sprawia, że obsługa WiMP przypomina iTunes - tam również nasza muzyka segregowana jest albumami. Ostatnią zakładką jest "Moi przyjaciele" - wyświetlane są tam ulubione utwory innych użytkowników. Warunkiem jest posiadanie konta w serwisie Facebook. Oprócz tego WiMP obsługuje też scrobblowanie muzyki do Last.fm. W dolnej części okna wyświetlony jest podgląd okładki odtwarzanego albumu, duże przyciski sterowania oraz kolejka utworów. Ta jest całkiem wygodna - możemy usuwać z niej pozycje oraz przeciągać do niej nowe piosenki.


Aplikacja WiMP na iPadzie

Wygląd serwisu nie pozostawia wiele do życzenia. Na głównej stronie wyróżnione są najbardziej interesujące nowości, dostępne są też tematyczne stacje radiowe. Po wybraniu albumu przechodzimy bezpośrednio do ekranu odsłuchu, natomiast po prawej stronie widoczne są oceny albumu i opis wykonawcy. W przypadku wyszukania muzyki ręcznie po prawej wyświetlane są sugerowane albumy innych artystów. Jest to dość chaotyczne. Podobnie wygląda samo odtwarzanie muzyki - kliknięcie na nazwę utworu powoduje jego odtwarzanie, ale już wybranie okładki przenosi do strony albumu. Nie jest to jednak reguła - jeśli na okładce wyświetli się przycisk odtwarzania, kliknięcie go włączy muzykę. W przypadku miniaturek albumów zajmuje on jednak całą powierzchnię grafiki, więc konieczne jest kliknięcie nazwy.


Aplikacja WiMP na iPhonie

Aplikacja na iOS zapewnia dużo większy komfort. Podział na sekcje jest przejrzysty, działa też szybciej, niż wersja na OS X. Winne jest temu środowisko Adobe Air, w którym pracuje program na Macu. Na iOS możliwe jest ustawienie na dolnej belce dowolnych skrótów do najczęściej wykorzystywanych funkcji. Program na urządzenia mobilne Apple pozwala też na zapisanie muzyki do pamięci flash, dzięki czemu do działania nie jest wymagane połączenie z internetem. Ponadto umożliwia ona rozpoznawanie muzyki, wykorzystując do tego serwis Gracenote. To bardzo przydatna funkcja, jej działanie jest bardzo poprawne. Niestety, czasami aplikacja potrafi samoczynnie wylogować użytkownika z serwisu. Zdarza się to co prawda bardzo rzadko, jednak sytuacje takie nie powinny mieć miejsca.

Dla kogo tak naprawdę jest WiMP? Wiele zależy od gustu muzycznego i preferencji odnośnie urządzeń, na których odtwarzamy muzykę. Osobiście nie traktuję go jako zamiennika dla iTunes, a raczej jako źródło muzyki, w którym mogę odkrywać nowych wykonawców oraz zapoznać się dokładniej z utworami, na które nie wydałbym pieniędzy bez dłuższego słuchania (czyli nie przekonałbym się do nich przez słuchanie za pośrednictwem próbek w iTunes). To, czego nie ma w bibliotece WiMP, kupuję w iTunes lub na CD. Przyznaję jednak, że od dawna nie sięgnąłem po muzykę zapisaną na fizycznym nośniku. Jednocześnie jestem niemal pewny, że w przyszłości WiMP i podobne mu serwisy staną się głównym źródłem muzyki. W końcu już teraz wiele usług dostępnych jest w chmurze. To tylko kwestia czasu, gdy na dużą skalę dołączą do nich biblioteki filmów i muzyki.

**KONKURS

Dzięki uprzejmości serwisu WiMP mamy dla Was pięć 3-miesięcznych subskrypcji Premium.

Zadaniem konkursowym jest zaproponowanie motywu przewodniego playlisty tematycznej. Najbardziej kreatywne pomysły zostaną nagrodzone. Ponadto zwycięzcy po otrzymaniu nagród będą mieli możliwość ułożenia owej playlisty, następnie zostanie ona opublikowana i wyróżniona w serwisie WiMP.

Konkurs trwa do 21 marca, zwycięzcy zostaną wyłonieni dzień później.**