Produkty Apple'a nie wyróżniają się szczególnie wysokimi parametrami technicznymi, ponadto są dość drogie. Mimo tego premiery niektórych urządzeń tej firmy wiążą się z gigantycznymi kolejkami oraz wielkim poruszeniem w mediach. Większość osób tłumaczy to świetnym marketingiem firmy, jednak David Goldman, redaktor CNNMoney, dopowiedział do tego powszechnego poglądu własną teorię.

Według niego Apple dostarcza klientom dokładnie to, czego chcą, szybciej niż konkurencja. W efekcie tego premiery konkurencyjnych produktów niektórych firm opóźniają się, ponieważ producenci chcą dodać elementy, których nie ma urządzenie Apple'a, a które przekonają potencjalnego nabywcę do zakupu. Nawet wydarzenia w Japonii, które opóźniły produkcję wielu komponentów elektronicznych nie wpłynęły na tempo wytwarzania urządzeń firmy. Mimo tego, że pamięci flash, ekrany dotykowe czy baterie stały się ostatnio towarem deficytowym Tim Cook, COO Apple'a twierdzi, że firma "nie odczuje braków w zaopatrzeniu". Goldman uważa, że Apple agresywnie wykorzystuje swoje zasoby finansowe, inwestując olbrzymie kwoty w zabezpieczenie ciągłości produkcji swoich urządzeń. Przykładem jest tu działanie zaraz po katakliźmie w Japonii - firma wysłała swoich przedstawicieli z przysłowiową gotówką w rękach by zapewnić dostateczny poziom dostaw części.

Źródło: MacDailyNews